sobota, 20 października 2018

Jeszcze nie śpiewam świątecznych piosenek. Ale kartki już kleję.

Tak, już mnie wzięło. Już kleję świąteczne kartki. A może dopiero? Ale jak tu się powstrzymać, kiedy Piątek Trzynastego wypuszcza taką kwiatowo-świąteczną kolekcję? Dlatego nożyczki poszły w ruch i arkusze wycinanek zniknęły błyskawicznie.


Lubię to skupienie, którego wymagają wycinanki. Nie ma tu oglądania serialu jednym okiem, chyba, że jest to serial, który widzę już milionowy raz i recytuję z pamięci dialogi (przedmąż nienawidzi mnie za Sex and the City i HBO GO za to, że mam wreszcie gdzie katować kolejne odcinki :D). Nabawiłam się niezdrowego nawyku robienia kilku rzeczy na raz i zajmowania głowy wieloma zadaniami, a taka koncentracja na precyzyjnym wycinaniu cudownie oczyszcza myśli. Poza tym, czym innym jest scrapbooking i carmaking, jak nie właśnie wycinaniem, wycinaniem i wycinaniem elementów, które składamy w kompozycję?

Ale do brzegu.

Jest intensywnie czerwono, soczyście zielono i w różano-ostrokrzewowym towarzystwie. Trzy nowe kartki, w tym jedna mapkowa, stworzona na wyzwanie rzucone w facebookowej grupie.  Na razie klimaty klasycznie bożonarodzeniowe, ale mam ochotę trochę zaszaleć kolorystycznie. Stay tuned!









Ściskam, Aneta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz